UE oficjalnie uznaje narażenie strażaków za rakotwórcze – przełomowe głosowanie PE
Udostępniamy zaległą informację.

7 lutego 2024 r. Parlament Europejski przyjął nowelizację tzw. „dyrektywy CMR”, dotyczącej ochrony pracowników przed czynnikami rakotwórczymi, mutagennymi i szkodliwymi dla rozrodczości. To ważna wiadomość dla środowiska strażackiego: po raz pierwszy uznano w prawie UE, że zawodowe narażenie strażaków jest rakotwórcze (Grupa 1 wg klasyfikacji WHO/IARC). Pisaliśmy o tym w tym artykule, do któego dołączyliśmy tłumaczenie infografiki autorstwa IARC.
Choć zapis ten został umieszczony w motywie (preambule) dyrektywy, a nie w jej artykułach wykonawczych, to i tak niesie daleko idące konsekwencje:
- Klasyfikacja IARC (Światowej Organizacji Zdrowia) została formalnie przyjęta do unijnego acquis – czyli dorobku prawnego UE.
- Państwa członkowskie nie mogą już ignorować tego faktu – każde nowe prawo, decyzja lub regulacja krajowa musi to brać pod uwagę.
- To wzmacnia pozycję środowisk strażackich w walce o uznanie nowotworów jako chorób zawodowych, lepsze procedury dekontaminacji i wsparcie zdrowotne.
Co dokładnie mówi unijna dyrektywa?
W motywie 28 czytamy:
„Światowa Organizacja Zdrowia sklasyfikowała narażenie zawodowe strażaków jako rakotwórcze. Ich narażenie zawodowe obejmuje różne zagrożenia wynikające z pożarów i zdarzeń niezwiązanych z pożarami. Strażacy mogą być narażeni na działanie bardzo szerokiej gamy substancji chemicznych występujących w powietrzu (...). Dlatego ważne jest, aby pracodawcy strażaków i personelu służb ratunkowych ocenili, zgodnie z dyrektywą 2004/37/WE, ryzyko narażenia i podjęli niezbędne środki w celu ochrony zdrowia tych pracowników.”
Co to oznacza w praktyce?
- Nie jest to jeszcze obowiązek prawny, ale stanowi mocne uzasadnienie do zmian w prawie krajowym i w systemach ubezpieczeń.
- Można teraz lobbować skuteczniej na rzecz badań profilaktycznych, uznania nowotworów za choroby zawodowe i dofinansowania środków ochrony.
- To także podstawa do dalszych działań EPSU i krajowych związków zawodowych, podobnie jak miało to miejsce w przypadku azbestu.
Źródło: